Czy możemy oddać wszystkie nasze myśli, słowa i czyny pod pełne panowanie Boga, a nie umysłu? Czy modlitwa może w tym pomóc?

PYTANIE:

Czy możemy oddać wszystkie nasze myśli, słowa i czyny pod pełne panowanie Boga, a nie umysłu? Czy modlitwa może w tym pomóc?

ODPOWIEDZ:

Swami:

Modlitwa może pomóc, ale tylko szczera. Gdy raz oddacie coś Bogu, on już tego nie zwróci. Zatem później nie żądajcie tego. Gdy oddacie te rzeczy Bogu, wasze życie zmieni się diametralnie – już nigdy nie będziecie tacy sami. Nie próbujcie wrócić do dawnego stylu.

Sami musicie zdecydować. Gdy przekroczycie Lakszmana rekhę (nieprzekraczalną linię), nie możecie już wrócić. Takie jest poddanie. Kiedyś Kabir Das powiedział: „Gdy ja byłem, Boga nie było; teraz gdy Bóg jest, mnie nie ma.” Podobnie, gdy Sai jest tutaj, was nie ma, a gdy wy tutaj jesteście, mnie nie ma.” Postrzeganie jest takie, że albo wszystko jest Bogiem, tak jak w adwajcie (niedwoistości), albo jesteście wy sami pogrążeni w ułudzie. Tam, gdzie jest „ja”, tam nie może być Sai, a gdzie jest Sai, tam nie może być „ja.”

Zatem decydujcie ze zrozumieniem.  Tak, modlitwa pomaga, ale wraz z nią potrzebny jest jakiś wysiłek. Dobry lekarz powie wam, jaką dietę macie zastosować i jakie lekarstwa zażywać. Jeśli zażyjecie lekarstwa, ale nie będziecie przestrzegać przepisanej diety, nie będzie właściwych skutków. Tak samo modlitwa jest tylko jedną stroną medalu – wysiłek jest drugą. W każdej chwili róbcie wszystko z miłości do Boga, dla Boga, bez przywiązania. Wszystko to są wysiłki w kierunku dojścia do stanu poddania.

Źródło: Boska wizyta w Australii – 2 maja 2019, otwarty satsang w Melbourne